Witam,kolejny mebelek został poddany renowacji.
Owa szafeczka wpadła mi w oko kiedy byłam u cioci w garażu.
Musiałam ją zabrać i od razu wiedziałam gdzie będzie stać.
Najpierw pojechała do stolarza po nowy blat,potem
najgorsze było szlifowanie gdyż farba była bardzo
twarda,malowanie i lakierowanie.
A oto efekt końcowy
A przed przemianą wyglądała tak
Wciąż zadziwia mnie to jak zmiana koloru potrafi zmienić mebel.
Serdecznie zapraszam na moje candy a zapisac możecie sie tutaj
Pozdrawiam
Kasia
Wspaniale ją odnowiłaś!:)
OdpowiedzUsuńniebo a ziemia :)))
OdpowiedzUsuńsliczna!
OdpowiedzUsuńzmiana wyszła super! warto było odratować szafeczkę!
OdpowiedzUsuńbardzo ładnie teraz wygląda :)
OdpowiedzUsuńI takie odmiany uwielbiam :) Pięknie wygląda :)
OdpowiedzUsuńsuper przemiana
OdpowiedzUsuńO taaak, kolory potrafią bardzo wiele zmienić. Jest super! ;)
OdpowiedzUsuńPięknie wyszła:)
OdpowiedzUsuńjestem pod wrażeniem, pięknie ci wyszło
OdpowiedzUsuńNa zdjęciu "przed" widać dokładnie ile pracy musiałaś włożyć w ten mebel.
OdpowiedzUsuńŚwietny efekt.
Zmiana diametralna! Bez porównania. :-) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWidzisz, są gusta i guściki... Ja bym wolała taką sprzed przemiany ;) Tylko ją ładnie wyszlifować, wyczyścić i na nowo lakier położyć. Oczywiście wszystko zależy też od wnętrza i wystroju :) Po zmianie jednak też ładnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńDokładnie Dorotko są gusta i guściki ja teraz mam faze,ze wszystko na biało i chyba to widac prawda.
Usuń